czwartek, 28 marca 2013

Rozdział 22. Ona na pewno , będzie chciała mnie .

*JEŻELI TO CZYTASZ SKOMENTUJ *

Chciałam aby ta chwila trwała wiecznie . Żeby jego usta , nigdy nie oderwały się od moich . Jednak tak się nie stanie , bo przecież musimy zaczerpnąć powietrza. Powoli odsunęliśmy się od siebie , opierając tym samym swoje czoła przy sobie . Głęboko patrzyliśmy sobie w oczy , a ja już wiedziałam co on czuje w tej chwili. Skąd ? Podobno oczy są odzwierciedleniem człowieka ..Właśnie stąd . Śmiało mogę stwierdzić , że chłopak był szczęśliwy , jak i czuł ulgę . A ja ? Ja czułam to samo , tylko że z dodatkiem strachu . Strachu przed tym , że to okaże się tylko jednym , głupim snem . Że za chwilę się obudzę i będę leżeć w łóżku mojej cioci , użalając się nad sobą . Ale ..nie to, nie jest sen . I całe w tym , moje szczęście ! Oboje się zaśmialiśmy i ponownie nasze usta się dotknęły . Chyba mogę teraz rzec , że jestem najszczęśliwszą osobą na tym chorym świecie . To on jest moją definicją szczęścia ..i mam nadzieję , że o tym wie . No.. przynajmniej powinien . Okey ..wracamy do tego , co się tu dzieje . A mianowicie wszyscy się bawią ? Tak . Wszyscy czyli całe One Direction , Dziewczyny , ja i Justin .
Nie wiem czy to można nazwać zabawą , bo w rzeczywistości tak to nie wygląda . Louis goni Liam’a z łyżką , a Dan i El próbują cos z tym zrobić . Zayn robi za fryzjera Perrie . No tak , on to przecież jest specem w tych sprawach ..Czujecie ten sarkazm ? Justin razem z Niall’em grają na gitarze i tworzą tym samym , niesamowita atmosferę w powietrzu . Gdyby nie te krzyki Liam’a , który ucieka przed łyżką i Perrie , która wrzeszczy coś w rodzaju ‘ Ałł ‘ to byłoby magicznie ..Tylko  , że gdyby się tak stało , to byłby cud . Po minionych piętnastu minutach , byliśmy już na kanapie w salonie . Na zegarku wyświetlała się godzina 21:30 . Hmm..nie tak późno .
- Oglądamy coś ?- odezwał się mój brat , nadal robiąc coś z włosami , mojej biednej przyjaciółki ..Szczerze jej współczuję . Nawet dziwi mnie to , że ma je jeszcze na głowie ..
- Dobry pomysł , ale co ? – spytał Louis – Może ‘ Witaminy w marchewkach ‘ ? – zaproponował , na co ja walnęłam się z otwartej dłoni , prosto w czoło
- Nie e . Lepsze będzie ‘ Toy Story ‘ – wtrącił swoje trzy grosze , Daddy
- Oglądaliśmy już to sto razy – westchnął mulat – Może ‘ Perfekcyjna Pani Domu ‘ ? – czy oni ogłupieli ? Mój rodzony brat , chce oglądać jakąś babkę , która sprawdza czy jest czysto . No błagam Was . Przeteleportujcie mnie ..nie wiem . Gdziekolwiek , ale żebym nie musiała oglądać tego programu ..
- No chyba Cię pogrzało Maliczku – powiedział Niall – Włączamy ‘ Gotuj z Pascalem ‘ – cały czas ..non stop , spoglądałam na nich , jak na idiotów . Nie mam zamiaru , oglądać żadnego , z tych wymienionych filmów/programów .
- Idziemy na górę ? – szepnął mi do ucha , zachrypniętym głosem mój chłopak . Pokiwałam ochoczo głową na ‘tak’ . Hazz złapał mnie za rękę i poprowadził do jego pokoju . Gdy minęliśmy mój pokój , uśmiechnęłam się pod nosem . Już po chwili byliśmy w dobrze znanym mi pomieszczeniu . Położyłam się na jego łóżku , które było całe przesiąknięte , jego boskimi perfumami . Westchnęłam głośno i spojrzałam na Harry’ego , który uważnie mi się przyglądał . W momencie gdy nasze spojrzenia się ze sobą zetknęły , loczek uśmiechnął się zniewalająco i podszedł bliżej mnie . Pochylił się nad mną i dotknął moich ust , swoimi . Bez dłuższego zastanowienia , pogłębiłam pocałunek i już po dosłownie kilku sekundach , przemienił się w bardziej namiętny , a zarazem zachłanny . To takie wspaniałe uczucie ..że nie umiem tego nawet opisać . Coś niesamowitego , magicznego i cudownego .  Po chwili i języki były w akcji . Toczyły taką walkę namiętności ..Odsunęłam się od niego i szepnęłam mu do ucha :
- Mam ochotę na coś słodkiego – chłopak się zaśmiał i poruszał zabawnie brwiami . Temu to tylko , jedno w głowie – Zboczeniec – walnęłam go lekko w ramię

- Robisz to specjalnie – oburzył się – Zaraz wracam – dodał i już go nie było . Ciekawe co mi przyniesie . Poprawiłam starannie moją sukienkę , która lekko się podwinęła , albo ktoś ją podwinął . Matko ! Ja nawet nie chcę wiedzieć , co on sobie w tamtej chwili myślał . Owszem podobało mi się to , ale nie chcę się spieszyć .. Nie to , że go nie kocham , bo dobrze wiecie jak bardzo kocham tego głupka . Ale po prostu nie jestem jeszcze gotowa . Usłyszałam ciche skrzypienie drzwi i momentalnie odwróciłam się w tamtą stronę . Zobaczyłam tam mojego księcia , ale nie tylko ..był też Louis . Obydwoje trzymali inne opakowanie ciastek . Tak słodko wyglądali .

- Zrobimy taką mini reklamę i zdecydujesz które chcesz – puścił do mnie oczko Lou . Nie powiem , pomysły mają dobre  .. Pierwszy zaczął Harry . Jak tak na niego patrzałam , to myślałam , że się rozpłynę . Jaki słooodziak ! Nie mogłam się na niego napatrzeć ..I to w dodatku ten słodziak , jest cały mój ! Mmm..Teraz kolej Boo Bear'a . Potrząsnął paczką zapakowanych ' Oreo ' i zaczął przedstawienie . Ten też miał niezły pomysł , jednak i tak Harold wygrał . - I którego , wybierasz ? – zapytał pasiasty , który właśnie zakończył reklamować , ciastka
- Harry’ego – odparłam bez zastanowienia . Loczkers szeroko się uśmiechnął , ukazując tym samym swoje urocze dołeczki w policzkach . Wysłał mi całusa w powietrzu , na co zaczęłam udawać , że go łapie .
- No wiesz, ty co ?! – Lou zrobił obrażoną minę .
- Louis ! Chodź ! – z dołu dało się słyszeć głos , Eleanor . Mina mojego przyjaciela od razu z grymasu zmieniła się w chytry uśmieszek .
- Ona na pewno , będzie chciała mnie ! – wystawił nam język i wyszedł z pokoju .
- Harryyy ! – specjalnie przeciągnęłam ostatnią literkę – Zrób tak jeszcze raz – prosiłam , robiąc przy tym słodkie oczka . Wiedziałam , że na to zawsze ulegnie . Nic się nie zmieniło. Miałam rację . Jeszcze raz zareklamował w ten sposób ciastka , a ja w tym czasie go cyknęłam mu zdjęcie i ustawiłam na tapetę .
- Za to , że spełniłem twoja prośbę ..Całus – pokazał palcem na swoje malinowe wargi . Wzruszyłam ramionami i dałam mu tego buziaka . Zabrałam mu z rąk pudełko pyszności i zaczęłam wcinać . Były takie pyszne , ale niestety przy pomocy mojego chłopaka , nie było ich już w pięć minut . To nie nasza wina , że są aż takie dobre . To wina tych , co je zrobili ! Ja  je tylko zjadłam .. Zmęczona po dzisiejszym dniu , przebrałam się w jakąś za dużą na mnie , koszulkę Hazzy i wskoczyłam mu pod kołdrę . Wtuleni w siebie , udaliśmy się do krainy pięknych snów ..

***
Macie rozdział ! Szczerze ? To jakoś wczoraj weny nie miałam i jeszcze byłam na zakupach , więc czasu tez nie miałam ..Ale odwdzięczyłam się wam tym rozdziałem . Bardzo , ale to bardzo , bardzo , bardzo dziękuję za 1000 wejść ! KOCHAM WAS , normalnie ! 
Komentujcie ! Pozdrawiam Styles'owa ♥ 

Aww ♥

5 komentarzy:

  1. Na wstępie powiem ze zdjęcie Harrego jest absolutnie nieziemskie <333 Rozdział świetny, podoba mi się twój styl pisania ;) Czekam na next i zapraszam do mnie ;) Liczę na szczerą opinie ;)
    http://maryandonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne *-* Będę wpadać częściej! Zapraszam do mnie ;D http://rid-nik-and-london.blogspot.com/
    Ridley<3

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny rozdział, przyjemnie napisany :D będę wbijać częściej, a gdy Ty będziesz miała czas, wpadnij do mnie ;*
    http://leeetmeloveyou.blogspot.com
    ściskam
    xoxo
    Kiyoko

    OdpowiedzUsuń
  4. Aww ♥ Jakie to słodkie ♥

    OdpowiedzUsuń

Dodaj komentarz . To dla mnie bardzo ważne .!