sobota, 23 marca 2013

Rozdział 18 . Ślub

Przeczytaj notkę pod rozdziałem !

**Tydzień później**

Właśnie dzisiaj wszyscy wybieramy się na wesele Martiny . Nie powiem jestem trochę zestresowana , chociaż sama nie wiem czym . Przecież to nie mój ślub , prawda? W każdym bądź razie , szykujemy się teraz z dziewczynami do wyjścia . Ceremonia ma odbyć się dokładnie za godzinę . Nałożyłam na siebie wcześniej , zakupioną sukienkę i wzięłam się za makijaż . Delikatnie przypudrowałam twarz , a następnie przejechałam po rzęsach tuszem . Usta pomalowałam truskawkowym błyszczykiem , a włosy spięłam w eleganckiego koka . Nie chciałam zostawiać ich rozpuszczonych , z racji że szybko mogą mi się przetłuszczyć . Poprawiłam się po raz ostatni i spoglądnęłam na stojące obok przyjaciółki . Wyglądały olśniewająco .Może was to zdziwić , ale chłopcy są już przygotowani . Nawet sam Zayn , tylko że on wstał najwcześniej ze wszystkich , specjalnie by pokazać na co go stać . Pezz to chyba ma z nim dwa światy . Przypiłyśmy sobie piąteczki po czym wyszłyśmy z mojej łazienki . Dumnym krokiem kierowałyśmy się schodami na dół . Chłopakom o mało co oczy nie wypadły . No bez przesady ..
- Jesteś piękna – szepnął mi na ucho Harry i delikatnie pocałował .
- Dziękuję – szepnęłam i złapałam jego dłoń
- Dobra , dobra . Koniec tych czułości , bo się spóźnimy ! – jak zwykle Liam , musiał nas upominać . Jakoś specjalnie nie miałam dzisiaj , ochoty za zabawę , ale jak mu to mus . Nie mogę jej sprawić przykrości . Szybko wyszliśmy z vill’i i wsiedliśmy do zamówionej wcześniej taksówki . Z Hawai wróciliśmy wczoraj . Oczywiście w samolocie nie obyło się bez zbędnej kłótni Lou z Stewardessą o kakao . Wszyscy próbowaliśmy go jakoś uspokoić , ale jaki on jest uparty! Po około piętnastu minutach byliśmy przed kościołem . Weszliśmy do budynku i zajęliśmy miejsca na samym początku . Nie musieliśmy długo czekać na pojawienie się Robertha i Martiny przy ołtarzu . Jestem ciekawa czy kiedyś ja , tez będę tak przysięgać , a przed mną będzie stał Hazza . Okey . Wracając do rzeczywistości , po godzinie byliśmy już w Sali gdzie mieliśmy bawić się do późna . Standardowo na samym początku było gorzko , gorzko , apotem się rozkręciło . Kapela grała znane nam piosenki . Naprawdę nie rozumiałam mojej cioci . Przecież chłopcy tez mogliby coś zaśpiewać , ale nie ! Oni mają się bawić . Ehh nie będę się z nią przecież kłócić o takie błahostki . Całe towarzystwo jak najbardziej mi odpowiadało , oprócz jednej dziewczyny , o rok chyba młodszej od nas . Już na kilometr widać że jest fanką One Direction ,  a najbardziej podoba jej się mój chłopak . Nie ukrywam ..jestem zazdrosna . Cholernie zazdrosna . Ale co zrobić ? To chyba normalne jak się kogoś kocha , a ja kocham tego mojego głupka . Chwilkę później , poczułam że muszę się załatwić . Poinformowałam moich przyjaciół , że za moment będę i ruszyłam w stronę toalet . Zawsze myliłam damską z męską , lecz tym razem nie pomyliłam ich . Załatwiłam swoje potrzeby fizjologiczne i wyszłam z łazienki . Szłam w stronę stoliku przy którym wszyscy siedzą , ale coś bardziej przykuło moją uwagę . Mianowicie Hazz rozmawiający z ta panienką ..jak jej tam Mia . O no właśnie Mia ! Postanowiłam sprawdzić jak sprawy dalej się potoczą . Widziałam zniechęconą minę loczka i na sam widok chciało mi się śmiać , jednak nie chciałam się wydać . Chłopak już chciał odchodzić , gdy ta żmija zrobiła coś okropnego . Złapała go za nadgarstek i namiętnie pocałowała . Dosłownie poczerwieniałam na twarzy . Na pewno wybiegłabym z tego miejsca i nigdy nie wróciła , ale zauważyłam coś interesującego . Loczkers odepchnął od siebie szybko dziewczynę i spojrzał w moim kierunku z przerażeniem w oczach . Szczerze? Czułam ulgę ,że widziałam jak zareagował . Z biegiem światła podbiegł do mnie i zaczął się tłumaczyć .
- Błagam Jess ! To nie tak . Ona mnie pocałowała . Ja ją odepchnąłem ! – mówił ze łzami w oczach .
- Spokojnie Harry . Wszystko widziałam – odparłam i wpiłam się w jego wargi . On natychmiastowo oddał pocałunek i trwaliśmy tak do momentu , w którym Louis zaciągnął mnie do tańca . Włączyli szybką muzykę , a on już był troszeczkę wstawiony . Złapał mnie za obie ręce i zaczął tańczyć jak jakiś idiota . Nie mogłam pohamować śmiechu . Wszyscy się na nas gapili , a ja zamiast z nim tańczyć , przyglądałam się jego poczynaniom . Wyglądało to tak przekomicznie , że nawet nie mogę dobrać do tego słów . Po skończonej piosence w wir tańca porwał mnie mój ukochany . Akurat leciał wolny więc przytuleni do siebie , kołysalismy się w rytm muzyki . Czułam jego ciepły oddech na mojej szyi , który przyprawiał mnie o dreszcze . Przy nim miałam zapewnione bezpieczeństwo , jak jeszcze u nikogo innego . Przy ni  byłam w innym świecie i nic , ani nikt nie może temu zaprzeczyć . Kochałam go bezgranicznie! Zabawa trwała do samego rana . Przed wyjściem wszystkich gości , zostały jeszcze ogłoszone wyniki na króla parkietu . Kto wygrał? Oczywiście , że Lou . Cieszył się jak małe dziecko , a my mieliśmy z niego niezłą polewkę . A gdy założyli mu papierową koronę na głowę , to już w ogóle oszalał . Musiał być już naprawdę wypity , bo wziął Eleanor na ręce i zaczął z nią biegać po całej Sali , a na końcu wskoczył z nią do mini basenu , dla małych dzieci . Zresztą nie zmieścili się w nim , więc mieli wody tylko do kostek . Niall turlał się po śmiechu na podłodze , a my próbowaliśmy uspokoić naszego króla i żarłoka . Gdy udało nam się to wykonać , zebraliśmy manele i udaliśmy się do domu . Zmęczona opadłam na kanapę zasnęłam . Po chyba pięciu minutach , zbudził mnie ciepły dotyk na mojej talii . Okazało się , że to Harry niesie mnie na górę . Położył mnie w jego pokoju , a sam wgramolił się pod kołdrę . Ucałował mnie jeszcze na dobranoc i wspólnie odpłynęliśmy w krainę snu ..

***
Przepraszam , że taki krótki . Postanowiłam , że dokończę to co zaczęłam , a zmotywowały mnie do tego dwa naprawdę wspaniałe komentarze napisane pod ostatnim rozdziałem , który usunęłam . 
Zmieniłam wygląd głównej bohaterki , więc zaglądnijcie do tej zakładki . Proszę o komentowanie i pozdrawiam Stles'owa ♥



4 komentarze:

  1. Bardzo się ciesze, że kontynujesz dalej te opowiadanie <3 <3 <3 kocham je ! Dziasiaj całe przeczytałam i jestem pod wrażeniem ! Masz wielki talent. Czytam pełno opowiadań ale te jest wyjątkowe ! W nim coś się dzieje jest żywe! A w tamtych wieje nudą w porównaniu do tego <3 I tu zauważyłam po datach, że często dodajesz to dobrze <3 buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudownie, że powróciłaś do tamtego <3 piękne ! /Perrie

    OdpowiedzUsuń
  3. Ahhh co tu dużo pisać te opowiadanie jest wspaniałe ! Tak jak 'natalka' napiała te opowiadanie jest : żywe i tu się coś dzieje, a w innych wieje nudą. Ma racje ! Tak dalej z niecierpliwością czekamy na następny :) /Karolina

    OdpowiedzUsuń
  4. Już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału ! ;)

    OdpowiedzUsuń

Dodaj komentarz . To dla mnie bardzo ważne .!