poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Imagify

Kolejna porcja imagifów dla Was :

Niall : Patrzcie na mój kaloryfer !
[ KLIK ]
Zayn : Ooo! Ja też chcę taki ! Liam . Pomożesz mi ?
Liam : Jasne .
Zayn : Dziękuję
[ KLIK ]

Liam : Aaa! Ta piłka mnie atakuje !
[ KLIK ]
Harry : Piłko ! Zostaw Liam'a !
[ KLIK ]
Liam : Żartowałem !
[ KLIK ]

Louis : Masz marchewkę !
[ KLIK ]
Harry : Nie . Mam banana
[ KLIK ]
Louis : Uff . To dobrze . Jedz dalej
[ KLIK ]

Fotograf : Kto jest najsilniejszy ?
Harry : Ja !
[ KLIK ]

Zayn : Tak robi ninja !
[ KLIK ]
Niall : A tak Superman !
[ KLIK ]
Louis : Hahaha . Nie !
Niall : A jak ?
Louis : Tak
[ KLIK ]
Niall & Zayn : [ KLIK ]

***
Beznadzieja . Beznadzieja . Beznadzieja ! 
Kolejny rozdział najprawdopodobniej pojawi się jutro . 
Źle się czuję i nie mam do tego teraz siły . 
Połowę mam napisaną , ale muszę dokończyć . 
Wybaczycie mi ? 



wtorek, 9 kwietnia 2013

NOWY BLOG !

Hey ! 
Założyłam nowego bloga : [ KLIK , KLIK , KLIK ]
Mam nadzieję , że tam też będziecie wpadać i pisać komentarze ^^
Nowy rozdział na tym blogu , pojawi się jutro ! 
Pozdrawiam i zapraszam , Styles'owa ♥

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Imagify

O matko ! Jak ja dawno , nie dodawałam imagifów ;c No ale teraz macie i się cieszcie xd

Harry : Gdzie masz włosy ?!
[ KLIK ]
Chłopcy : Właśnie je żegnamy !
[ KLIK ]

Louis : Zayn , wpuść mnie ! Nie wytrzymam bez marchewek !
[ KLIK ]
Zayn : Nie e
Liam : Dobra Zayn . Daj mu te marchewki ..ale tylko ..hmm..jedną !
[ KLIK ]

Harry : Niall , daj buzi
[ KLIK ]
Niall : Nie !
Harry : Ja chcę , BUZII !
[ KLIK ] ( Haha . Jaki słodziak ♥ )

Louis : Harry i Niall , zasnęli mi na ramieniu
[ KLIK ]
Louis : Widocznie jestem , wygodny !
[ KLIK ]

Niall : Zimno mi !
[ KLIK ]
[ T.I ] - Może Cię , przytulić ?
Niall : To na co czekasz ?! C'mon , C'mon !
[ KLIK ]

Wiem ..takie byle jakie ..Przepraszam ! 
Mam nadzieję , że ktoś jednak weźmie udział w tym konkursie ; ) 
Liczę na SZCZERE opinie ! 
Dobranoc , Styles'owa ♥

Konkurs !

Witam moje, kochane żabcie!
Jak się pewnie domyśliliście po tytule, ogłaszam konkurs .
Otóż nie mam pomysłu na tło bloga, więc pomyślałam że wy może macie .
Jeżeli jesteś chętna  :
1. Przygotuj pracę ( Ma być związana z opowiadaniem, a jak ją wykonasz to już twój wybór )
2. Gotową wyślij na e-mail : ' Ada_Styles@wp.pl '
3. W mailu zawarte mają być : przede wszystkim praca, którą wykonałaś,twoje imię lub pseudonim
MACIE CZAS DO KOŃCA TYGODNIA!
WYBIORĘ TYLKO TRZY, KTÓRE NAJBARDZIEJ MI SIĘ SPODOBAJĄ!
CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ!
Ps. Komentujcie, polecajcie, zaglądajcie .. W związku z tym drugim blogiem, to gdybym założyła ..czytalibyście ? Jakiekolwiek pytania , to tutaj [ KLIK ] !  Dodawajcie się do obserwujących !


niedziela, 7 kwietnia 2013

Obserwatorzy

Drogi Czytelniku ! 
Na moim blogu , dodałam obserwatorów . 
Znajdziesz to pt ' Żabcie ♥ ' 
Jeżeli czytasz i podoba Ci się moje opowiadanie , proszę dodaj się do obserwujących .
Na bieżąco , będziesz z rozdziałami ! 
Ps . Wpadło mi do głowy nowe opowiadanie i zastanawiam się nad założeniem drugiego bloga ; )
Nie oznacza to , że kończę z tym opowiadaniem , bo jak najbardziej chcę je dalej pisać . 
W takim przypadku , po prostu pisałabym dwa . 
Chcę wiedzieć , czy gdybym zaczęła pisać nowe , czytalibyście ? 
Napiszcie , co o tym sądzicie : ) 
Pozdrawiam ♥

Rozdział 28. Tylko Ty i Ona

Stałam jak jakiś głupek i nie wiedziałam co zrobić w zaistniałej sytuacji . Tęskniłam za nią, brakowało mi jej, a tu prosze takie BUM i okazuje się być siostrą, mojego chłopaka . Z jednej strony mam ochotę do niej podejść i nadzwyczajnie w świecie przytulić, ale z drugiej wyglądało by to dość głupio .. Rodzeństwo odsunęło się od siebie, tak że stałam twarzą w twarz z dziewczyną . Uniosła wzrok i wtedy spojrzała na mnie . Widać było, że ją zamurowało . Reszta nie wiedząc co się dzieje, była cicho ..
- Jess? - odezwała się zszokowana dziewczyna . W jej oczach widać było łzy, ale nie wypłynęły .
- Gem..- szepnęłam i nadal się nie ruszyłam
- No co tak stoisz?! Chodź się przytul, głupku - powiedziała szczerząc się . Bez żadnego wachania, podbiegłam do niej i już po chwili, utkwiłyśmy w swoich objęciach . Nie kryłyśmy uczuć ..Ze szczęścia, rozryczałyśmy się na dobre .
- Czy ktoś może mi uświadomić, co się właśnie dzieje?! - Usłyszałyśmy zdezorientowany głos Harry'ego . Momentalnie stanęłyśmy na baczność, przed Styles'ami . - Nie można się z przyjaciółką , poprzytulać ? – zapytała Gemma
- Przyjaciółką ? To wy się znacie ? – można powiedzieć , że Hazz był w lekkim szoku .
- Tak . Znamy się – odpowiedziałam z uśmiechem . To prawda . Brunetka jest moją przyjaciółką , tak samo jak Sam , ale wiecie jak z tą druga jest ..
- Ale , jak ?! –chłopak drążył temat .
- Może najpierw usiądziemy , a potem nam opowiecie – zaproponowała kobieta o imieniu Anne
- Okey – mruknął loczek i podążył za swoją rodzicielką . Już po chwili wszyscy , zasiedliśmy na skórzanej kanapie w salonie . Pozostali przyglądali się nam z zaciekawieniem ..co było troszeczkę krępujące . – Więc ?
- Poznałyśmy się trochę nietypowo – odparła dziewczyna , obok mnie – Byłam w Centrum Handolwym i zaszłam do Croop’a . Wzięłam kilka rzeczy do ręki i podeszłam w stronę przymierzalni . Nie czekając na nic , weszłam do jednej z nich , a tam akurat znajdowała się Jessica . W ramach przeprosin zaprosiłam ja na kawę i ciasto . Tak właśnie się zaprzyjaźniłyśmy . Potem ja musiałam wyjechać z Dortmundu , więc utrzymywałyśmy kontak telefonicznie , dopóki ja nie zmieniłam numeru ..- opowiedziała naszą historię . Dokładnie tak było . Trochę śmieszne , ale dzięki temu jednemu spotkaniu , rozkwitła nasza przyjaźń . Mój chłopak patrzył raz na mnie , a następnie przenosił wzrok na swoją siostrę .
- Yyy..Harry ? – nic – Harry ! – nic – HARRY ! – wrzasnęłyśmy równocześnie i to ostatecznie podziałało .
- Co ?! – spytał wstrząśnięty , co u nas wszystkich wywołało wybuch , donośnego śmiechu .- Co Was , tak bawi ?
- Twoja mina – odparł jego ojczym
- No wiecie co ?! – oburzył się
- Co ? – spytałam
- Nic – i sam zaczął się śmiać . Jak już wcześniej mówiłam , on ma dosyć zmienne nastroje .
- Brat , w ciąży jesteś ? – odezwała się Gem , a ja po prostu już nie wytrzymywałam ze śmiechu . Zresztą Anne i Robin , też .
- Nie e . Czemu tak pomyślałaś ? – spojrzał na nią , jak na kosmitę z innego wymiaru .
- Bo masz zmienne nastroje – zaśmiała się
- Też mu tak , mówię – przybiłam sobie z nią piątkę .
- Wy nadajecie się na kabaret – odparł mężczyzna , który wszystkiemu przyglądał się z rozbawieniem .
- Bez przesady – machnęłam ręką . No może było w tym trochę racji , ale gdyby dodać do tego pozostałe One Direction ..to by dopiero było , coś .
- Naprawdę – dodał i podniósł swoje cztery litery . Zanim się obejrzałam , go już nie było w pomieszczeniu .

**Godzinę później **
- Harry , pokażesz mi łazienkę ? – zapytałam , zamyślonego chłopaka
- Co ?- odwrócił się do mnie
- Pytałam , czy pokażesz mi łazienkę – odparłam
- A tak , tak – złapał mnie za rękę i kręconymi schodami , poprowadził na górę . Zatrzymaliśmy się przy białych drzwiach , a już chciałam wchodzić .- Czekaj ! – powiedział – Po co tam idziesz ? – spojrzałam na niego , jak na idiotę
- Naprawdę nie wiesz , po co chodzi się do łazienki ?
- Wiem , a chcesz ręcznik ? – spytał
- No raczej – zaśmiałam się . Loczek na chwilkę zniknął mi z oczu , ale zaraz wrócił i wręczył mi do rąk , beżowy ręcznik . Po kolorze stwierdzam , że rodzina musi lubić ten kolor .. Weszłam do pomieszczenia , ściągnęłam z siebie ubrania i wskoczyłam pod prysznic . Miałam też do wyboru wannę , ale chciałam szybciej się umyć , z racji że jestem zmęczona .
**Harry**
Zszedłem na dół i powędrowałem do kuchni , gdzie krzątała się moja mama . Oparłem się o blat stołu kuchennego i pogrążyłem się w myślach . Ciekawie Gem poznała Jess . W przymierzalni ..Dobra koniec !
Z rozmyślań wyrwał mnie głos , bardzo bliskiej mi kobiety .
- Synku , co jest ? – odezwała się , zmartwiona
- Nic . Tak sobie po prostu myślę – odpowiedziałem z uśmiechem na twarzy
- Byliście gdzieś razem ..w sensie , że ty i Jessica ? – nagle zmieniła temat .
- Noo. Na Hawajach – podrapałem się po głowie
- Ale byliście wszyscy ..A tak , tylko ty i ona ? – odłożyła ścierkę , koło zlewu i spoglądnęła na mnie .
- Umm..Nie – zająkałem się
- Nie ? To na co czekasz ? – zdziwiła się
- Nie rozumiem – pokręciłem głową
- Pojedzcie gdzieś tylko we dwoje – dodała , a ja w końcu załapałem . W sumie ..to nie jest taki zły pomysł . Na dodatek za trzy dni mamy dwu miesięcznice . Tylko gdzie by tu wyjechać ? Hmm..JUŻ WIEM !

***
Napisałam ! Proszę głosujcie w ankiecie i komentujcie ! 
NAWET JEDNO , MAŁE SŁOWO , A DAJE WIELKĄ MOTYWACJĘ ! 
Pozdrawiam , Styles'owa ♥ 

piątek, 5 kwietnia 2013

Rozdział 28. Że ja jej nie poznałam

*Następnego dnia *
Dzisiaj pół nocy, nie mogłam zasnąć . Kilka razy wstawałam, by wziąć jakieś tabletki nasenne, ale nic z tych rzeczy mi nie pomogło . Harry'ego też niechcąco obudziłam . Od razu się przeraził i stwierdził, że na pewno dopadła mnie choroba . On jest chyba chory, że tak myśli ..Przecież to zwykła bezsenność . Już kilka razy, tak miałam .
Leżałam chwilę na wygodnym łóżku, aż w końcu postanowilam otworzyć zaspane powieki . Przez jasne zasłony, przedzierało się, rażące w oczy światło . Ciekawe kto odsłonił firiany? W każdym bądź razie, ten ktoś będzie mi płacił za okuliste..O czym ja myślę?! Okey. Nie ogarniam sama siebie . Dosyć rzadko spotykane zjawisko u istoty ludzkiej, ale u nas to normalka . Skąd ja to wymyśliłam? Przerażają mnie moje myśli . I pomyśleć, że kiedyś byłam normalna..Ehhh..tak, chciałabym . Sam fakt, że moim bratem jest Zayn Malik jest nienormalny . Czemu? Sama, nie wiem . Nagle usłyszałam ciche, skrzypienie drewnianych drzwi do pokoju . Po chwili moim oczom, ukazała się sylwetka chłopaka z lokami . Niósł tacę z..jedzeniem?! A co mu się stało? Na dzień dobry, pocałował mnie delikatnie, po czym ustawił przed mną śniadanie składające się z : naleśników, kawą i kruchym crossaintem . Mm..pychotka! Oblizałam wargi, na co chłopak się zaśmiał .
- Z jakiej to okazji? - zapytałam, zajadajać naleśniczka z dżemorem .
- Wygrałaś wczoraj zakład - odparł podkradając mi ciepłe ciastko . Jemu mogę to darować ..
- A czemu tylko ty..hmm? - spytałam podejrzliwie, spoglądając na niego
- Bo tylko ja podjąłem się temu zadaniu! - wypiął dumnie pierś, co wyglądało przekomicznie - Reszta robi dla Niall'a - odetchnął z ulgą
- Ooo! Kochany jesteś - powiedziałam słodko
- Wiem - odpowiedział, odkładając moją tacę z jedzeniem na stoliczek, obok łóżka . Nachylił się nad mną, a ręce ułożył po bokach . W takiej sytuacji musiałam się położyć i wprost leżałam pod nim .
- I skromny - dodałam
- Wiem to - powtórzył się, uśmiechając szeroko
- Wiesz kiedy obchodzimy dwumiesięcznice? - rzekłam, wiedząc jaka będzie odpowiedź . Zwykle chłopcy, takich rzeczy nie zapamietują . Ku mojemu zdziwieniu, odpowiedział :
- Wiem
- To kiedy? - zaczęłam bawić się guzikami, od jego koszuli .
- Za trzy dni - znowu się wyszczerzył . Ty! Zgadł . O ja, nie mogę. Muszę to gdzieś zapisać!
- Pamiętasz - szepnęłam, patrząc mu głęboko w zielone oczy
- No jasne, że tak kochanie - mruknął zatapiając swoje rozgrzane wargi w moich . To cudowne uczucie, wiedząc że on jest tylko twój i nikogo więcej . Patrzyć dniami w jego boskie oczy i codziennie budzić i zasypiać w jego, bezpiecznych ramionach ..- Pakuj się . Wyjeżdżamy do Holmes Chapel . - odezwał się, przerywając namiętnego całusa .
- Że dzisiaj?! - wykrzyknełam zdezorientowana
- Tak, kotku - musnął jeszcze raz moje usta i wyszedł z pokoju . No fajnie..Jeszcze muszę się spakować ..a w sumie nie rozpakowałam nadal tej walizki, którą tu przywiozłam, więc można powiedzieć, że jestem gotowa . Zawołałam loczka, który zniósł bagaże na dół . Pożegnaliśmy się z babcią Stasią i chłopakami, którzy zostają jeszcze do jutra . Zamknęliśmy za sobą drzwi I wsiedliśmy do zamówionej taksówki . Ta zawiozła nas na lotnisko , skąd polecieliśmy do Londynu . Zatem w Londynie wsiedliśmy w czarne auto , mojego chłopaka i wyjechaliśmy w ‘podróż’ do Holmes Chapel . Nie stresuję się tym , tak bardzo jak inne dziewczyny . Dla mnie to normalne , że dziewczyna poznaje rodzinę swojego ukochanego . W końcu prędzej , czy później i tak by to nastąpiło . Ciekawi mnie tylko , jacy oni są ..Podobni do Hazzy ? Zapewne , tak . Muszę przyznać , że Harry nie miał za ciekawej przyszłości , w związku z rozwodem rodziców , ale z tego co słyszałam bardzo lubi swojego ojczyma . Czasami mam wrażenie , że wyjechałby do swojego rodzinnego miasta i nigdy stamtąd nie wyjeżdżał . Ale cóż ..sam podjął decyzję o startowaniu w Xfactor i nie może teraz odpuścić . Z drugiej strony kocha to co robi i jestem pewna , że nie wystawiłby chłopaków do wiatru . Za dużo dla niego znaczą , za dużo znaczy dla niego One Direction , za dużo znaczą dla niego fani , za dużo znaczy dla niego śpiewanie , by pop prostu sobie odejść . Może nie znam go zbyt długo ..bo dwa miesiące , ale kocham go i naprawdę przez ten czas , poznałam go niewiarygodnie dobrze . Z racji , że było gorąco , otworzyłam okno w samochodzie . Z głośników wydobywała się akurat świetna piosenka , która poprawiła mój i tak już , dobry humor . W pewnym momencie chłopak położył rękę na moim kolanie .
- Jeżeli chcesz mnie podniecić , to Ci się nie udało – powiedziałam , spoglądając ukradkiem na skupionego wykonawcę , danego czynu .
- Nie chcę Cię podniecić – zaśmiał się – Chcę Cię uspokoić – odparł , uśmiechając się niewinnie
- A czy ja jestem , zdenerwowana ? – spytałam zdezorientowana . Jak ten coś palnie to ..nie mogę dobrać słów .
- A nie ?
- Nie ? – odpowiedziałam pytająco
- To dobrze – mruknął , ale dalej trzymał rękę w tym samym miejscu
- Ty się lepiej skup na drodze , a nie na mojej nodze – prychnęłam rozbawiona , zachowaniem loczka . Wzdychając głośno , leniwie zabrał dłoń . Odwróciłam się w stronę otwartej przez mnie szyby i podziwiałam widoki , które w szybkim tempie , mijały mi przed oczami . Po jakiś piętnastu minutach , zauważyłam że minęliśmy znak informujący o dojeździe do Holmes Chapel . Pięć minut później , pojazd zatrzymał się przed dwupiętrowym , beżowym domem . Od razu mi się spodobał . Nie będzie aż tak źle ..Styles wysiadł , po czym otworzył mi drzwi , złapał za rękę i pociągnął w stronę posiadłości . Wystarczyło jedne dotknięcie , białego dzwonka do drzwi i już po chwili , naszym oczom ukazała się uradowana kobieta . Z ogromnym uśmiechem na twarzy , przytuliła loczkersa , by po chwili przytulić mnie . Natychmiast stwierdziłam , że będziemy mieć dobre relacje . Odsunęła się od mnie i zaczęła .
- Jestem Anne . Mama Harry’ego
- Miło mi . Jessica – uśmiechnęłam się przyjaźnie , po czym za namową mamy mojego chłopaka , weszliśmy do środka . Dom sam w sobie robił lekkie wrażenie . Beżowe ściany , gdzie nie gdzie powieszone obrazy lub zdjęcia rodziny .. Ogólnie kolor wspaniale komponował się z resztą , mebli , akcesoriów .. Zdjęliśmy swoje converse i powędrowaliśmy do drugiego pomieszczenia . Jeśli się nie mylę , był to salon . Na skurzanej kanapie siedział mężczyzna , który na nasz widok , natychmiastowo poderwał się z miejsca . Najpierw przywitał się z Haroldem , a potem podszedł do mnie .
- Robin . Ojczym tego tu – pokazał wzrokiem na stojącego obok mnie , Hazzę i wyciągnął do mnie rękę . Uścisnęłam ją i dodałam :
- Jessica
- Ładne imię – dopowiedział , uśmiechając się . Miły facet , nie ma co ..
- Ekhem – usłyszałam chrząknięcie mamy Harry’ego i jej syna . Momentalnie zaśmiałam się pod nosem .  Złapałam ponownie Hazzusia za rękę i zbliżyłam się do jego ucha .
- Ktoś tu jest zazdrosny – mruknęłam cicho
- Ja ? – spojrzał na mnie – Niee , wydaje Ci się
- Tak , tak . Wmawiaj sobie – do moich uszu , dobiegł znajomy głos dziewczyny .
- Gemma  ! – Harry rzucił się na szyję dziewczynie . Odwróciłam się w ich stronę i stanęłam jak kołek . Ten głos , te imię ..No tak ! Że ja jej nie poznałam ..  

***
Macie dłuższy : ) Cieszycie się ? Komentujcie ..Led's Go ! 
Głosujcie w ankiecie i zadawajcie pytania bohaterom ! 
Pozdrawiam , Styles'owa ♥