poniedziałek, 25 lutego 2013

Rozdział 3. " Opowiedz nam coś o sobie "


Wstałam dosyć wcześnie jak dla mnie , czyli o 8:30 . Może to dlatego , że wczoraj wcześniej poszłam spać . Ruszyłam swoje cztery litery z wygodnego łóżka i powolnym krokiem , w mojej jakże zacnej piżamce , ruszyłam na podbój lodówki . Co jak co , ale ja rano , mogłabym nawet zjeść konia z kopytami , co wiąże się z tym , że rzadko jem kolację . Zeszłam na dół i ku mojemu zdziwieniu wszyscy już siedzieli przy stole , zajadając się pysznymi tostami . Powitałam się z nimi i usiadłam koło brata . Nałożyłam sobie trzy tosty , posmarowałam Nutellą . Nalałam do szklanki soku pomarańczowego i zaczęłam konsumować śniadanie .
- Mamy drugiego Niall'a w domu - zaśmiał się Liam , na co wszyscy mu przytaknęli , a blondyn poklepał mnie lekko po ramieniu i wyszeptał " Witaj w klubie siostroo "
- Jakie plany na dziś .?- zapytałam
- Ja , Niall i Liam , idziemy na wywiad . Wychodzi na to , że zostajesz z loczkiem i marchewką . - powiedział Zayn . Popatrzyłam na niego z miną al'a " WTF .?!" , ale po chwili zajażyłam o co mu chodziło .
Podziękowałam i odeszłam od stołu , żeby się przebrać . Postanowiłam dzisiaj pozwiedzać Londyn , skoro 3/5 One Direction nie będzie w domu . Poszłam na górę do pokoju i weszłam do łazienki . Zrzuciłam z siebie mój strój do spania i stanęłam pod prysznicem . O tak .! Właśnie tego potrzebowałam . Po godzinnej kąpieli stanęłam przed szafą i zaczęłam przeglądać moje ubrania . Dzisiaj było ciepło więc założyłam fioletową bokserkę , do tego krótkie dżinsowe szorty i galaktyczne converse . Włosy ułożyłam w koka , zostawiając przy tym cieniutkie pasemka włosów , by opadły . Całość wyglądała dosyć dobrze , moim zdaniem oczywiście . Ja w przeciwieństwie do innych dziewczyn , nie przejmowałam się swoim wyglądem . Miałam to gdzieś , co myślą o mnie inni . To moje życie i moja sprawa ... Weszłam jeszcze na twittera i dodałam tweet'a : Czas na przechadzkę po Londynie.! Po czym zamknęłam laptopa i ułożyłam na stoliku nocnym . Po raz kolejny dzisiaj udałam się na dół , ale tym razem do salonu , który i tak był połączony z kuchnią . Harry i Louis grali na konsoli , a pozostali szykowali się zapewne do wyjścia . Byłam ciekawa jak to jest być sławnym , ale nie wiem czy wytrzymałabym przy tych wszystkich paparazzich robiących zdjęcia , na każdym kroku . Dziwię się , że chłopacy , jeszcze jakoś wytrzymują ...
- Zagrasz z nami .?-spytał mnie Lou
- A w co gracie .?
- W fifę 13 .! - wydarł się
- Spoko - odpowiedziałam bez namysłu . Dokopię im . W domu też miałam xbox'a i codziennie grywałąm po przynajmniej 2 mecze . Tak wiem jestem dziewczyną , ale interesuję się piłką nożną . Nawet chodziłam na treningi , ale trener przeszedł na emeryturę . Usiadłam na kanapie między nimi . Z początku Harry chciał być ze mna w drużynie , bo twierdził , że sobie nie poradzę ( to się zdziwi ) , ale po dłuższym wyjaśnianiu , że chcę być sama , odpuścił . Zayn stał z obok i przyglądał się temu z rozbawieniem . Dobrze wiedział , że jestem dobra w tą grę . Sam jak przyjeżdżał do Dortmundu nie chciał ze mną grac , bo zawsze wygrywałam  . Tak więc Louis i Harry byli razem w drużynie , a ja sama . Już po pierwszej połowie wygrywałam 2:1 .
- No kurde .! Za dobra jesteś.!- oburzyli się
- Ohh ..dziękuję - zaśmiałam się . Graliśmy dalej i tak jak myślałam wygrałam 4:2 . Super ja .! Ich miny ...bezcenne . Niall i Liam nabijali się z  nich . Zayn układał włosy , a Ci dwaj co ze mną przegrali , siedzieli i wrzeszczeli na siebie , że to ten źle grał , że to ten źle podał itp... Po pół godzinie blondyn , mulat i daddy wyszli z domu . Zostałam sama z tymi dwoma przygłupami . Zaśmiałam się na samą myśl o tym .
- Więc , co chcesz dzisiaj robić .?-spytał pasiasty
- A wiesz.? Chciałam pozwiedzać miasto
- Okey. To my Cię oprowadzimy- zaproponował drugi
- Spoko ... to zbierajcie się . Już południe .! - Krzyknęłam po czym Ci dwaj ustawili się przed mną zwarci i gotowi . Wyszliśmy zamykając drzwi i ruszyliśmy wąską ścieżką do centrum Londynu . Szliśmy rozmawiając . Głównie to oni opowiadali mi o zespole ...
- A teraz ty .! - wrzasnął loczek
- Ale co ja .?-zapytałam nieco zdezoriętowana
- Opowiedz nam coś o sobie - wyjaśnił
- Ahh. Okey . Tak więc . Mam 17 lat . Wyjechałam z Niemczech , bo rodzice się mną w ogóle nie interesowali - w tym momencie zaszkliły mi się oczy , ale nie pozwoliłam łzą wziąć przewagi . - Szkołę zakończyłam i teraz mam zamiar iść na studia ... tutaj .Interesuję się sportem . Kocham piłkę nożną , śpiew i taniec .
- Oo.. ulubiony piłkarz .?-wypytywali
- No wiecie ... z racji , że mieszkałam w Dortmundzie to jestem wielką fanką Borussi Dortmund - uśmiechnęłam się - I noo .. uwielbiam Lewandowskiego.!
- Słyszałem coś o nom - zaczął Lou - Podobno jest dobry
- I to jeszcze jak .! - chciałam jeszcze coś dodać , ale zauważyłam Big Bena .! Zaparło mi dech w piersiach . Czegoś takiego to ja jeszcze nie widziałam .!
- Wow-wydusiłam
- Yhymm - westchnęli
- Idziemy na London Eye .?-spytał Harry
- Zgoda - powiedzieliśmy równo z Louisem , co nas rozbawiło . Ruszyliśmy w stronę wielkiego kręconego się koła . Też było ogromne .! Chłopcy zakupili trzy bilety i weszliśmy do wagonika . Miałam nadzieję , że oni nie mają lęku wysokości (ja nie miałam) Stanęłam przy wielkiej szklanej ścianie i obserwowałam miasto z góry . Te dwa nie ogary zaczęły się wygłupiać , tak że cały wagonik się się bujał . W pewnym momencie zatrzymał się na samej górze ,a my popatrzeliśmy po sobie nawzajem .
- Yy..chłopaki .? To tak specjalnie.?- odezwałam się
-Niee-jąkał się Lou - Aaaaa .!-piszczał
- Ugh..-westchnęłam podkulając nogi i siadając na zimnej podłodze. Siedzieliśmy tak w ciszy , tylko co jakiś czas zerkając na siebie . Zaczęłam nucić sobie "Kiss Me" Ed'a i wystukiwałam delikatnie rytm . Chłopcy dołączyli do mnie . I tak o to , powstał nasz mini koncercik .! Louis odezwał się pierwszy :
- Ej.! Głodny jestem.!
- No co ty mnie powiesz.?-spytałam z sarkazmem , a ten tylko coś odburknął pod nosem .
- Może gdy z tond wyjdziemy , pójdziemy do Nando's .?-zaproponował chłopak w lokach
- Świetny pomysł Harry.!-wrzasnął Lou i przytulił się do niego . W tym samym momencie kolejka ruszyła , a my szczęśliwi wyszliśmy z niej i ruszyliśmy coś zjeść . Weszliśmy do "restauracji" i od razu okrążyły nas fanki chłopców , ponieważ musieli ściągnąć swoje Ray Ban'y . Ja odeszłam do stolika i zaczęłam przeglądać menu. Po jakiś 15 minutach zjawili się najlepsi przyjaciele i usiedli przy stoliku . Podeszła do nas kelnerka , a my złożyliśmy zamówienie . Zjedliśmy ze smakiem i poszliśmy do domu . Po wejściu do środka oni rozłożyli się na kanapie w salonie , a ja poszłam do swojego pokoju , by potem zejść i oglądnąć jakiś fajny film...

***
No i mamy drygi rozdział.! Jejjj.! A tak na serio , mam nadzieję , że się podoba : )
Styles'owa

1 komentarz:

Dodaj komentarz . To dla mnie bardzo ważne .!